A więc do dzieła :)
Do zrobienia mani użyłam:
- miętowy Sally Hansen nr 340 mint sorbet
- czarny Eveline miniMAX
- Bell Fluo finish top coat
- pędzelek cienki
- biała farbka akrylowa
Na początku paznokcie malujemy dwoma warstwami mięty, lakier z Sally Hansen bardzo dobrze kryje więc jeśli uważnie i dokładnie pomalujemy paznokcie może się okazać, iż wystarczy jedna warstwa. Po wyschnięciu lakieru pędzelkiem malujemy czarne łodyżki, na następny raz zdecyduję się na kolor grafitowy ze względu na duży kontrast pomiędzy miętowym a czarnym. Kolejno delikatnie malujemy białe dmuchawce i na koniec pociągamy bezbarwnym :) Efekty oceńcie same :) Na żywo prezentują się dużo lepiej, niestety wada robienia zdjęć wieczorową porą.
A Wy jakie macie sprawdzone sposoby na przywołanie wiosny ? :)
Pozdrawiam
Kejdzej :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz