23 lutego 2015

Lutowy JOY box 2015

Od grudnia wszystkie wielbicielki pudełek kosmetycznych mają okazję wzbogacić swoją kolekcję o następce Shinybox'a oraz Glossybox'a. Z tą różnicą, że możemy wybrać niektóre z produktów i nie kupujemy pudełka w ciemno. Niestety nie załapałam się na grudniowe pudełko ale na szczęście udało mi się z lutową edycją. 
Jak prezentuje się JOYbox? Koniecznie zajrzyjcie! ;D 




Dzisiaj w południe zostałam zaskoczona, nie sądziłam, że dostanę paczkę tak szybko :) 
Pierwsze wrażenie? Piękne, pastelowe pudełko ze słodką grafiką. 


W ten sposób pudełko mnie przywitało po jego otworzeniu. Od góry zostały położone vouchery - do sklepu internetowego sklep.nife.pl oraz do showroomu Ksis. 



Kosmetyki zostały położone w papierowych "zygzakach" w czerwonym kolorze. Nie jest to jakiś super pomysł ale zawsze to jakieś ozdobienie pudełka :) Kolor ładny ale strasznie te małe papierki są niepraktyczne bo ciężko było znaleźć w nim niektóre miniaturowe kosmetyki ;D



W moim pudełku znalazły się gwarantowane kosmetyki, czyli:
- tusz do rzęs Boom Boom Wibo                        
-dwufazowy płyn do demakijażu oczu i ust Delia  
-dwufazowy cukrowy peeling do rąk i stóp Tenex
-suchy olejek do ciała Purely Pampering Dove     
-żel pod prysznic biała brzoskwinia i nektarynka   
La Petit Marseillais                                         
-masełko do ust Bielenda                                  

Do wybory były jeszcze trzy kosmetyki do wyboru z trzech kategorii. Niestety gdy zamawiałam pudełko już niektóre kosmetyki były wyprzedane, więc brałam co było ;D 

Do zestawu gwarantowanego dobrałam:
-permanentna kredka do oczu Lambre               
-krem Sensitive Sakura Arkana                         
- baza ochronna do włosów Bumble and Bumble 

Jestem niezwykle ciekawa tego jak sprawdzą się nowe kosmetyki. Mam nadzieję, że pudełko, które miało być nagrodą dla samej siebie za zdaną sesję się przyda :) Jedynie rozczarowało mnie na tym etapie pudełeczko kremu Sensitive Sakura z Arkany ponieważ ma rozmiar okrągłego cienia do powiek, albo nawet mniejsze... Reszta jak na razie czeka na sprawdzenie ;D
Jednak porównując z zawartością jaka była oferowana w pierwszym pudełku, to niestety się chowa. 

Zamawiałyście JOYbox? co wybrałyście do pudełka? Jak Wasze wrażenia? A może dopiero planujecie zakup? Podzielcie się spostrzeżeniami :)


Pozdrawiam, 
Adkaa 
   
           
     
                           
                                 

2 komentarze:

  1. Masełko miałam i jest bardzo fajne ;) z Delli tego płynu nie miałam, ale płyn micelarny i żel do demakijażu sprawdziły się u mnie rewelacyjnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jestem zachwycona masełkiem :) tak samo jak suchym olejkiem od Dove

      Usuń